Szukaj:

mrs. Marika R. Zimmer

czwartek, 7 lipca 2016

#1- Powracam

Brak komentarzy:
Cześć!

Ostatnio na Wattpadzie mnie trochę nie było. Tem i tamten miesiąc był dla mnie trudny, więc nie miałam kompletnie czasu na pisanie. W międzyczasie oczywiście pisałam na brudno jakieś rozdziały, ale częśc i tak trzeba poprawić.

Teraz postanowiłam powrócić, bo w końcu są wakacje, a kiedy indziej będę  miała tyle czasu na pisanie?

Wczoraj pojawił się rozdział 3 na Jak Spławić Nerda, a przed chwilą dodałam 7 rozdział na Stalkera. O matko, jak ja to wszystko zaniedbałam. Trzeba nadrobić. Jeszcze dziś poprawię rozdział Upper East Sidersów i zapewne pojawi się za godzinkę, może troszkę później.

Oprócz tego weszłam wczoraj w projekty książek i takie: WOW! Pomijając 3 następne tomy UES, które już są pewne i napisane, to mam jeszcze parę książek. Między innymi znalazłam tam moje stare kochane Wattpadowe Love, z którego z czasem zrobiłam Modę na sukces. Było mi przykro jak czytałam to. Nosz kurcze, nadal nie mogę uwierzyć, że tak to zepsułam, a pomysł był genialny ( skromna :D ). Myślałam o tym, żeby jakoś to naprawić, korekcja i te sprawy, ale sama nie wiem. Szczerze po prostu nie chce mi się tego pisać, bo mam złe wspomnienia z tą książką. Sama więc nie wiem, czy w końcu są jakieś szanse na powrót. Myślę, że gdy skończę te książki wszystkie to są jakieś szansę, że dokończę Wattpadowe na spokojnie i pojawią się nowe rozdziały w lepszej odsłonie. Ale to daleka przyszłość.

Kolejną sprawą jest Hellland. Otóż ta książka nie była zła, podobała mi się, rozdziały były w miarę długie, akcja nie rozwijała się za szybko jak we wcześniejszych moich opowiadaniach. Czemu usunęłam? Robiąc projekt Helllandu dałam mu taki tytuł tylko dlatego, że miał być to horror. Chcicałam zaszaleć i stworzyć nowe przerażające monstra, a wampiry i nazi zombie miały być tak na drugim planie. W Sumie w planach nawet nie było Shane'a, Aarona i Daisy. To kompletnie była inna bajka. Sama w gruncie rzeczy nie wiem dlaczego wyszło z tego zwyczajne opowiadanie o wampirach a cała fabuła wywróciła się do góry nogami.
Łapcie więc zwiastun. Szkoda tylko, że nie mam zwiastunu do starej wersji pomysłu.


Co do Hellandu: Jasne, powrócę do tego. To jest bardziej pewne niż WL. Mimo to nie wiem jak będzie z czasem. Chcę pierw skończyć chociaż Stalkera, który (dopiero!!) ma 7 rozdziałów na 30(?). Możliwe też, że po prostu zrobię drugie opowiadanie i będę realizowac obydwa pomysły, no ale to już od czasu zależy.

Następne planowane opowiadanie nazywało się THE GAME. Chyba nic nigdzie o nim nie wspominałam. Jak czytam pierwszy rozdział, który i tak nie jest skończony to jestem z tego dumna. Chciałabym to jak najszybciej wstawić, ale problem w tym, że pisałam to w maju (?), nadal nie skończyłam nawet tego pierwszego rozdziału. Byłoby mi trochę szkoda, bo mi osobiście pomysł się bardzo podoba, ale ta książka idzie na 2 plan. Narazie jestem skupiona na innej, ale o tym w dalszej części postu :D
Mimo wszystko mam do niej zwiastun.


Kiedyś na grupie na Facebooku wspominałam o Inwazji Smombie. Matko, ten pomysł wpadł mi do głowy podczas czytania gazety i w sumie nie był do końca przemyślany. Ta książka miała być czymś w rodziaju zmiany na moim Wattpadzie. Miała być połączeniem tego, co najbardziej lubię, czyli fantasty i psychologii. Wszystko fajnie, pięknie, ale jakoś nie mam zapału do napisania tego. Chciałabym zacząć dodawać te rozdziały, ale zdaję sobie sprawę, że nie nadążałabym z wszystkimi opowiadaniami i w skutek czego myliłyby mi się już fabuły i postacie. Tak czy siak- opowiadanie pojawi się najprawdopodobniej po zakończeniu Jak Spławić Nerda ( czyli jeszcze troooooochę....)

Narazie planuję jak najszybciej dodać nowe FanFiction- Kayleigh Take Calabasas
Nie chcę wam za wiele zdradzać, ale  pojawi się już gdy tylko będę miała gotową okładkę i zwiastun :D



wtorek, 14 czerwca 2016

Brak komentarzy:

Dzisiaj, 14.06.2016 r. postanowiłam otworzyć na bloggerze swoją własną stronę. Pomysł ten wpadł mi do głowy już przeszło miesiąc temu, ale z racji tego, że od 10 czerwca moja szkoła jest zamknięta mam czas dla siebie.
Przez ostatnie dni pracowałam (ekhem) ciężko nad doborem szablonów, stronami, elementami, grafiką bloga, ale niektóre miejsca i tak pozostawiam w ciągłej edycji.Ogólnie powiem, że blog ten będzie nie tylko o mojej twórczości. Bee tu zamieszczać wiele rzeczy związanych z Wattpadem (wywiady z autorami, recenzje itp.) i nie tylko. Nie będzie nudno :D 


Parę minut wcześniej na moim wattpadzie pojawiła się także „nowa” książka. Jako „nowa” mam na myśli, że pół roku temu była już na wattpadzie, ale zrobiło się z niej taka moda na sukces, że aż sama miałam dość tego. Pisałam to bez żadnej fabuły w sumie. To było takie lanie wody, od następnego do następnego, byle było. W sumie to było moje pierwsze, poważne (bardzo xD) opowiadanie.
Teraz jednak przemyślałam całą fabułę tamtej książki. Usunęłam ją w styczniu i od tego czasu pracowałam nad jej lepszą wersją.
Jest w niej jakiś głębszy sens i nareszcie jest pisana tak, że wiadomo, jaki jest w niej w ogóle cel.

Tamta książka była tak obszerna w wydarzenia, wszystko działo się tak szybko, że teraz gdy wszystko na spokojnie i dokładnie podzieliłam i zrobiłam z tego coś konkretnego, to wyszły mi 3 tomy. Prawidłowo 4, ale dopiero 3 mam z pewną fabułą, bo w ostatnim sama nie wiem, co jest głównym wątkiem.
Postacie dopracowałam i dałam im ciekawsze historie i cechy. Zmieniłam główną bohaterkę. W sumie to zmieniłam tylko jej imię i parę cech, bo była tak bardzo denerwująca, że aż nie mogłam uwierzyć, że to z jej perspektywy mam opisywać cały I tom.






Trochę zastanawiałam się nad tym, czy pisanie o bogatych dzieciakach z Upper East Side jest właściwe dobrym pomysłem. Często spotykam się na wattpadzie z krytyką innych opowiadań, a raczej po prostu ich bohaterów, tylko dlatego, że są bogaci i idealni". Kurcze, serio chciałabym, żeby pokazać też przez tę książkę, że nawet ci, wydaje się najlepsi, nie różnią się niczym szczególnym od nas, wiodą podobne życie i mają podobne problemy. No, może pomijając Caspra, on akurat jest w całej serii wyjątkiem, bo nie sądzę, żeby ktoś na co dzień miał takie problemy, jak morderstwo, zdrady itp. No, chyba że się mylę.
Oprócz Vanessy- głównej bohaterki, zmiany nastąpiły także w dawnym Nathanielu. Teraz zastąpił go Jeffrey, ale oprócz innego imienia to chyba niewiele ich różni. Mniej ważne postacie takie jak rodzice Cassandry, nauczyciele i inne takie drobne postacie uległy niewielkim zmianom, bo najzwyczajniej w świecie zapomniałam, jak się nazywali itd.


Ogółem All you need is me-a prościej I Tom Upper East Siders, nie był jakimś sławnym opowiadaniem na wattpadzie. Przy 18(?) rozdziałach miał zaledwie 900 wyświetleń, około 100 gwiazdek. Nic wielkiego i nie sądzę, żeby znalazło się wiele osób, które by pamiętały każdy szczegół książki i porównywał do nowej wersji.






Kończąc temat UES chcę wspomnieć o Jak sprawić nerda? Ostatnio zaniedbałam tę historyjkę, a w sumie to w wersjach roboczych mam połowę rozdziału i to jest okropne, bo nie mogę się zebrać, żeby go dokończyć. Muszę w końcu to dodać, bo nie chcę akurat tego zaniedbywać tak jak Stalkera. Ogółem, skoro już oStalkerze mowa, to muszę w gruncie rzeczy to zawiesić. Niby mam pomysły na nowe rozdziały, ale jakbym tego nie napisała, to po prostu to nie nadaje się pod publikację. No po prostu nie i kropka.Sam pomysł na następny rozdział jest nudny sam w sobie, a mnie strasznie irytuje postać Jacoba, który to miał być, według moich zamierzeń, wielką miłością Kylie. O nie, czułabym się podle, łącząc jedną z moich ulubionych postaci z kimś tak działającym na nerwy. Dodatkowo teraz wyłapałam to, że on po prostu za 


Ogólnie to moje pierwotne zamierzenia były takie, że dokończę Wattpadowe Love (O matko...), spróbuję zrobić coś ze Stalkerem, ewentualnie go zawieszę i dopiero wtedy UES. Cóż...

Jeżeli o Wattpadowe Love chodzi, to usuwam to. Nie na stałe, ale w międzyczasie będę edytować stare rozdziały. Ten pomysł na całą tę opowieść bardzo mi się podoba i to nadal, ale o ile pierwsze rozdziały były w porządku, to późniejsze robiły się po prostu nieznośne. Zaczęłam wtedy uważać na interpunkcje, błędy itp. (troszkę zabawne, bo mimo wszystko i tak nadal tam były c':) a rozdziały miały zaledwie 700 słów.
700?!

Porównując z prologiem, który na moje możliwości był krótki, a wynosił 1500 słów, to rozdziały przypominały po prostu tekst na odwal się. To wiązało się też z całą moją sytuacją w rzeczywistości. Muszę z ręką na sercu przyznać, że Chace był po prostu odzwierciedleniem chłopaka, który mi się strasznie podobał. Na dłuższą metę to po prostu straciło sens, bo gdy tylko coś między nami było nie tak, to przynosiłam to na rozdział, przez co Amber zachowywała się, jakby miała wieczny okres. Wiele osób przez to zaczęło narzekać na to, że po prostu się zmieniła i zaczęła zachowywać się nieznośne, co w sumie mnie też zaczęło potem denerwować. Gdy czytałam ostatnio opowiadanie od początku, to nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Serio. Pomysł okej, cały wątek fajny, ale niektóre rozdziały masakra.
Głupio by mi było tak zwyczajnie usunąć i już do tego nie wracać, więc gdy tylko znajdę wolny czas to na pewno zacznę to wstawiać w lepszej wersji.


Ostatnia sprawa - Things I like about you. Szczerze? Może nie jest to jakieś wspaniałe opowiadanie, czy jak to mogę nazwać, ale bardzo je lubię. Jest takie proste, zwyczajne i takie niecodzienne. Jednak ostatnio coraz ciężej mi je pisać. Trudno jest znaleźć na kolejny rozdział tytułowy powód. Może wydaje się to łatwe, ale trochę muszę się nagłowić, myśląc jak dopasować wszystko do siebie. Ogólnie, próbuję zachować tam taki subtelny i delikatny charakter i boję się to zepsuć.

Mam nadzieję, że z wakacjami coraz lepsze i coraz częściej będą pojawiały się te rozdziały, niezależnie na którym.



Okej, więc to chyba wszystko w tym początkowym poście.
Mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej. Umożliwiłam wam możliwość anonimowego dodania komentarzy bez posiadania konta, bo zależy mi na waszych opiniach :D
Obserwujcie bloga, komentujcie i zaglądajcie też na stronę UES!