Szukaj:

wtorek, 14 czerwca 2016


Dzisiaj, 14.06.2016 r. postanowiłam otworzyć na bloggerze swoją własną stronę. Pomysł ten wpadł mi do głowy już przeszło miesiąc temu, ale z racji tego, że od 10 czerwca moja szkoła jest zamknięta mam czas dla siebie.
Przez ostatnie dni pracowałam (ekhem) ciężko nad doborem szablonów, stronami, elementami, grafiką bloga, ale niektóre miejsca i tak pozostawiam w ciągłej edycji.Ogólnie powiem, że blog ten będzie nie tylko o mojej twórczości. Bee tu zamieszczać wiele rzeczy związanych z Wattpadem (wywiady z autorami, recenzje itp.) i nie tylko. Nie będzie nudno :D 


Parę minut wcześniej na moim wattpadzie pojawiła się także „nowa” książka. Jako „nowa” mam na myśli, że pół roku temu była już na wattpadzie, ale zrobiło się z niej taka moda na sukces, że aż sama miałam dość tego. Pisałam to bez żadnej fabuły w sumie. To było takie lanie wody, od następnego do następnego, byle było. W sumie to było moje pierwsze, poważne (bardzo xD) opowiadanie.
Teraz jednak przemyślałam całą fabułę tamtej książki. Usunęłam ją w styczniu i od tego czasu pracowałam nad jej lepszą wersją.
Jest w niej jakiś głębszy sens i nareszcie jest pisana tak, że wiadomo, jaki jest w niej w ogóle cel.

Tamta książka była tak obszerna w wydarzenia, wszystko działo się tak szybko, że teraz gdy wszystko na spokojnie i dokładnie podzieliłam i zrobiłam z tego coś konkretnego, to wyszły mi 3 tomy. Prawidłowo 4, ale dopiero 3 mam z pewną fabułą, bo w ostatnim sama nie wiem, co jest głównym wątkiem.
Postacie dopracowałam i dałam im ciekawsze historie i cechy. Zmieniłam główną bohaterkę. W sumie to zmieniłam tylko jej imię i parę cech, bo była tak bardzo denerwująca, że aż nie mogłam uwierzyć, że to z jej perspektywy mam opisywać cały I tom.






Trochę zastanawiałam się nad tym, czy pisanie o bogatych dzieciakach z Upper East Side jest właściwe dobrym pomysłem. Często spotykam się na wattpadzie z krytyką innych opowiadań, a raczej po prostu ich bohaterów, tylko dlatego, że są bogaci i idealni". Kurcze, serio chciałabym, żeby pokazać też przez tę książkę, że nawet ci, wydaje się najlepsi, nie różnią się niczym szczególnym od nas, wiodą podobne życie i mają podobne problemy. No, może pomijając Caspra, on akurat jest w całej serii wyjątkiem, bo nie sądzę, żeby ktoś na co dzień miał takie problemy, jak morderstwo, zdrady itp. No, chyba że się mylę.
Oprócz Vanessy- głównej bohaterki, zmiany nastąpiły także w dawnym Nathanielu. Teraz zastąpił go Jeffrey, ale oprócz innego imienia to chyba niewiele ich różni. Mniej ważne postacie takie jak rodzice Cassandry, nauczyciele i inne takie drobne postacie uległy niewielkim zmianom, bo najzwyczajniej w świecie zapomniałam, jak się nazywali itd.


Ogółem All you need is me-a prościej I Tom Upper East Siders, nie był jakimś sławnym opowiadaniem na wattpadzie. Przy 18(?) rozdziałach miał zaledwie 900 wyświetleń, około 100 gwiazdek. Nic wielkiego i nie sądzę, żeby znalazło się wiele osób, które by pamiętały każdy szczegół książki i porównywał do nowej wersji.






Kończąc temat UES chcę wspomnieć o Jak sprawić nerda? Ostatnio zaniedbałam tę historyjkę, a w sumie to w wersjach roboczych mam połowę rozdziału i to jest okropne, bo nie mogę się zebrać, żeby go dokończyć. Muszę w końcu to dodać, bo nie chcę akurat tego zaniedbywać tak jak Stalkera. Ogółem, skoro już oStalkerze mowa, to muszę w gruncie rzeczy to zawiesić. Niby mam pomysły na nowe rozdziały, ale jakbym tego nie napisała, to po prostu to nie nadaje się pod publikację. No po prostu nie i kropka.Sam pomysł na następny rozdział jest nudny sam w sobie, a mnie strasznie irytuje postać Jacoba, który to miał być, według moich zamierzeń, wielką miłością Kylie. O nie, czułabym się podle, łącząc jedną z moich ulubionych postaci z kimś tak działającym na nerwy. Dodatkowo teraz wyłapałam to, że on po prostu za 


Ogólnie to moje pierwotne zamierzenia były takie, że dokończę Wattpadowe Love (O matko...), spróbuję zrobić coś ze Stalkerem, ewentualnie go zawieszę i dopiero wtedy UES. Cóż...

Jeżeli o Wattpadowe Love chodzi, to usuwam to. Nie na stałe, ale w międzyczasie będę edytować stare rozdziały. Ten pomysł na całą tę opowieść bardzo mi się podoba i to nadal, ale o ile pierwsze rozdziały były w porządku, to późniejsze robiły się po prostu nieznośne. Zaczęłam wtedy uważać na interpunkcje, błędy itp. (troszkę zabawne, bo mimo wszystko i tak nadal tam były c':) a rozdziały miały zaledwie 700 słów.
700?!

Porównując z prologiem, który na moje możliwości był krótki, a wynosił 1500 słów, to rozdziały przypominały po prostu tekst na odwal się. To wiązało się też z całą moją sytuacją w rzeczywistości. Muszę z ręką na sercu przyznać, że Chace był po prostu odzwierciedleniem chłopaka, który mi się strasznie podobał. Na dłuższą metę to po prostu straciło sens, bo gdy tylko coś między nami było nie tak, to przynosiłam to na rozdział, przez co Amber zachowywała się, jakby miała wieczny okres. Wiele osób przez to zaczęło narzekać na to, że po prostu się zmieniła i zaczęła zachowywać się nieznośne, co w sumie mnie też zaczęło potem denerwować. Gdy czytałam ostatnio opowiadanie od początku, to nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Serio. Pomysł okej, cały wątek fajny, ale niektóre rozdziały masakra.
Głupio by mi było tak zwyczajnie usunąć i już do tego nie wracać, więc gdy tylko znajdę wolny czas to na pewno zacznę to wstawiać w lepszej wersji.


Ostatnia sprawa - Things I like about you. Szczerze? Może nie jest to jakieś wspaniałe opowiadanie, czy jak to mogę nazwać, ale bardzo je lubię. Jest takie proste, zwyczajne i takie niecodzienne. Jednak ostatnio coraz ciężej mi je pisać. Trudno jest znaleźć na kolejny rozdział tytułowy powód. Może wydaje się to łatwe, ale trochę muszę się nagłowić, myśląc jak dopasować wszystko do siebie. Ogólnie, próbuję zachować tam taki subtelny i delikatny charakter i boję się to zepsuć.

Mam nadzieję, że z wakacjami coraz lepsze i coraz częściej będą pojawiały się te rozdziały, niezależnie na którym.



Okej, więc to chyba wszystko w tym początkowym poście.
Mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej. Umożliwiłam wam możliwość anonimowego dodania komentarzy bez posiadania konta, bo zależy mi na waszych opiniach :D
Obserwujcie bloga, komentujcie i zaglądajcie też na stronę UES!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz